Z lekkim opóźnieniem, ze względu na czasochłonność dzisiejszych pyszności - mimo, iż to
ciasto w zasadzie jest bardzo proste. Uzyskany efekt jest dość oryginalny. Głównie ze
względu właśnie na niebieską wkładkę ;)
Do
ciasta niezbędny jest biszkopt (pieczony własnoręcznie) lub ● biszkopty gotowe
(ważne, aby były słodkie, zwane czasami kocimi języczkami).
Wcześniej
należy przygotować ● szafirową galaretkę (to ona będzie naszą wkładką).
Rozpuszczamy ją w mniejszej ilości wody niż wskazana. Aby było ja potem łatwo
wyjąć warto odłożyć do stężenia w silikonowej formie. Pozostałą galaretkę
studzimy w zwykłym kubku). Przygotowujemy krem (ja najczęściej wykorzystuję
właśnie ten, bo jest absolutnie najprostszy, zawsze wychodzi i dobrze smakuje).
Potrzebujesz do niego:
·
śmietanę
30%
·
łyżkę
cukru pudru
·
serek
mascarpone.
Śmietanę
ubijam na sztywno, potem dodaję cukier i serek miksując do uzyskania jednolitej
konsystencji. W wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą tortownicy układamy
biszkopty i nasączamy ● cytrynówką. Wykładamy pierwsza warstwę kremu,
przekładamy galaretką z silikonowej formy i znów smarujemy kremem (cienkie
warstwy). Następnie układamy kolejną warstwę biszkoptów i ponownie nasączamy
cytrynówką (w wersji bezalkoholowej używamy wody z sokiem z cytryny i/lub limonki).
Na biszkopty wykładamy pozostałą część kremu, a wierz dekorujemy pozostałą w
kubku galaretką. Ciasto wkładamy do lodówki aby „się przegryzło”. Najlepiej smakuje
następnego dnia (albo następnego po następnym).
Wykładając
kawałek tortu na talerzyk warto zatroszczyć się o przyjemność dla oka i ozdobić
● ziarnkami granatu (który również wpłynie na wyrazistość smaku) i ● płynna
czekoladą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz